W ostatnich miesiącach Polacy muszą mierzyć się z falą podwyżek. Drożeje m.in. energia elektryczna, a na skutek tego, rosną ceny wszystkich produktów. Indywidualni odbiorcy są w większości chronieni przed drastycznymi zmianami w cennikach. W gorszej sytuacji są przedsiębiorcy, bo taryfy regulowane przez URE ich nie dotyczą i będą płacić takie rachunki, jakie wynikają z cen na rynkach. Z analizy najnowszych danych wynika, że w okresie od sierpnia 2021 r. do sierpnia 2022 r. drastycznie zmieniły się ceny energii dla małych firm. Wzrosły tym czasie o ok. 280 proc., a u niektórych sprzedawców nawet o 359%.[1]
Broniąc się przed ogromnymi rachunkami za energię elektryczną, nie tylko właściciele małych firm, ale także średnich i dużych, poszukują rozwiązań pozwalających ograniczyć koszty. Oszczędzanie to nie tylko ograniczenie zużycia mediów czy surowców wykorzystywanych w codziennej pracy, ale przede wszystkim mądre zarządzanie zasobami i szukanie rozwiązań, które umożliwią redukcję kosztów bez zbędnych wyrzeczeń. Ze względu na ogromny wzrost cen energii, chcąc zapanować nad tym obszarem w budżecie, warto poszukać optymalnego rozwiązania.
Jak zmniejszyć rachunki za energię?
Zmniejszyć rachunki za energię elektryczną można na kilka sposobów. Pierwszym z nich jest zmiana taryfy. Należy się przyjrzeć w jakich godzinach zużywana jest największa ilość energii i wybrać taryfę, dla której stawka za kilowatogodzinę w danych godzinach jest najniższa. Ze względu na godziny i charakter działania firmy, nie zawsze skorzystanie z najtańszej opcji jest możliwe. Jednak czy na pewno? Sposobem na rozwiązanie tego problemu jest przenośna stacja ładowania, która zmagazynuje energię wtedy, gdy jej cena jest najniższa, i zasili niemal każde urządzenie w dowolnej chwili. Na co powinno się zwrócić uwagę przy wyborze stacji? – Najistotniejsza jest pojemność stacji, która definiuje ile energii stacja jest w stanie zmagazynować. Im wyższa pojemność, tym więcej urządzeń i o większej mocy jesteśmy w stanie zasilić. Stacja o największej pojemności, 3600Wh, jest w stanie naładować laptop o mocy 65W aż 57 razy, a telefon 313 razy. Stacja ta zasili urządzenie o maksymalnej mocy 3600W, więc swobodnie umożliwi działanie na przykład klimatyzatora o mocy 1800W przez prawie dwie godziny. – wyjaśnia XYZ z EcoFlow.
Co jeszcze pozwoli zmniejszyć wydatki na energię?
Przenośne stacje ładowania z pewnością będą miały wpływ na zmniejszenie kosztów ponoszonych na energię elektryczną. Natomiast zupełną niezależność energetyczną można osiągnąć montując panele fotowoltaiczne dostosowane mocą do zapotrzebowania energetycznego firmy. Jeśli tylko firma dysponuje możliwościami i warunkami by zainstalować panele, na pewno jest to rozwiązanie godne rozważenia. Warto zauważyć, że wspomniane już przenośne stacje ładowania pozwalają na ładowanie nie tylko z sieci energetycznej, ale także przy użyciu paneli fotowoltaicznych. Szczegóły wyjaśnia XYZ z EcoFlow: – Wszystkie przenośne stacje zasilania przystosowane są do ładowania za pomocą dedykowanych, przenośnych paneli fotowoltaicznych, produkując w ten sposób darmową energię wszędzie tam gdzie jest to potrzebne, jeśli tylko warunki pogodowe dopisują. Ponadto dwie największe stacje – o pojemności 3600Wh i 2016Wh – współpracują ze wszystkimi panelami, które posiadają złącze MC4. Trzeba przyznać, że możliwości są duże, a rozwiązania uniwersalne.
Trzy powyższe rozwiązania z pewnością przyczynią się do zmniejszenia rachunków w firmie. Warto zacząć od zweryfikowania dotychczasowego zużycia i „pilnowania” wydatków przez racjonalne wykorzystanie energii elektrycznej. Z drugiej zaś strony szukanie alternatywnych, ekonomicznie opłacalnych źródeł zasilania, to w przypadku firm konieczność. W przeciwnym razie, koszty energii elektrycznej przerzucone na końcowych odbiorców produktów czy usług, mogą skutecznie zniechęcić ich do zakupu. Zwłaszcza, jeśli konkurencja wykorzysta sposoby na uniknięcie takich działań.
[1] https://www.money.pl/gospodarka/ogromne-podwyzki-cen-pradu-dla-firm-nowe-wyliczenia-6797067985472000a.html
Złoto ma wysoką wartość od tysiącleci. Jest bardzo cenione przede wszystkim ze względu na rzadkie występowanie, a także swoje właściwości, ponieważ charakteryzuje się bardzo dużą trwałością. Jest także często wybierane przez osoby, które szukają bezpiecznych sposobów na inwestowanie.
Stabilność i bezpieczeństwo złota
Dla kogo inwestycja w złoto jest dobrym rozwiązaniem? Przede wszystkim dla osób, które chcą uniknąć dużego ryzyka. Od wielu lat złoto jest niezmiennie uznawane za jedną z najbezpieczniejszych form lokowania kapitału. Zabezpiecza finanse przed wszystkimi trudnymi do przewidzenia wydarzeniami takimi jak duże wahania walut, inflacja, czy giełdowy krach. Tę zaletę można docenić zwłaszcza w niespokojnych czasach, kiedy sytuacja polityczna i gospodarcza często zmienia się z dnia na dzień. Warto pamiętać, że wszystkie zawirowania i negatywne wydarzenia nie obniżają wartości złota, wręcz przeciwnie – wpływają na jej wzrost.
Niezależność złota
Inwestowanie w złoto pozwala więc na uniezależnienie się od politycznych i ekonomicznych katastrof. Ta forma lokaty kapitału wyróżnia się również dużą niezależnością od rządów i ich działań, w tym od nieodpowiedzialnych decyzji polityków. Niepewna pozycja dolara, niskie ceny, wszelkie napięcia geopolityczne wpływają jedynie na wzrost cen złota, a co za tym idzie są korzystne dla inwestora, który może tracić na innych lokatach.
Duża płynność złota
Złoto to uniwersalny środek płatniczy, który da się wymienić na całym świecie, w każdym kraju. Złoto można spieniężyć niezależnie od sytuacji – zawsze znajdzie się nabywca, który wymieni je na gotówkę. Innymi słowy jest płynne finansowo, czyli można je bez problemu sprzedawać i kupować, jest powszechnie rozpoznawane jako środek płatniczy. W każdym zakątku świata ludzie znają jego wysoką wartość.
Złoto na niepewne czasy
Złoto inwestycyjne do doskonała lokata na niepewne czasy – takie określenie jest używane nie tylko przez zwykłych inwestorów, ale także przez ekspertów i analityków finansowych. To właśnie złoto jest lokatą, która pomaga przeżyć najgorsze kryzysy gospodarcze, w końcu jest odporne na inflację. Nierzadko ratowało życie w czasie wojny, kiedy pozwalało na przetrwanie w ekstremalnych sytuacjach.
Nie da się też ukryć, że złoto to jedyny środek płatniczy, który jest praktycznie niezniszczalny. Jest bardziej solidne od pieniędzy drukowanych na papierze. Nie bez przyczyny banki centralne przechowują w swoich sejfach sztabki złota, a nie papierowe banknoty. Sztabki nie ulegną zniszczeniu nawet w czasie najgorszych katastrof naturalnych jak powódź a także z powodu pożaru.
Oczywiście warto także pamiętać, że złota nie da się sfałszować. Złoto inwestycyjne oraz w każdej innej postaci jest starannie kontrolowane. W sztabkach i monetach zawsze sprawdza się zawartość cennego kruszcu. Czystość złota jest standaryzowana i kontrolowana między innymi przez rządy kopalniane i międzynarodowe rafinerie.
Złoto jako kapitał zapasowy i asekuracyjny
Kolejną zaletą inwestowania w złoto jest fakt, że ten kruszec stanowi doskonały kapitał zapasowy. Warto pamiętać, że centralne i krajowe banki wykorzystują złoto właśnie jako zapasowy kapitał. Każde bogate państwo posiada rezerwy złota w swojej skarbnicy. Eksperci doradzają, żeby inwestować w metale szlachetne od 5 do 10 proc. swojego majątku. Takie rozwiązanie jest polecane nie tylko największym inwestorom. To właśnie mniejsi inwestorzy mogą bardzo dużo skorzystać na złocie, ponieważ chroni ono przed fluktuacjami cen.
Inwestycja w złoto – korzystne rozwiązanie?
Oczywiście nie trzeba inwestować wszystkich swoich oszczędności w złoto lub inne szlachetne kruszce. Jednak przeznaczenie części środków na ten cel może zapewnić bardzo dobre zabezpieczenie finansowe. Bez trudu można zauważyć, że ceny złota utrzymują się na stabilnym poziomie, a nawet stopniowo wzrastają. Nawet jeśli zakupimy złote monety i zostawimy je w sejfie na kilka dziesięcioleci, nie stracą one swojej wysokiej wysokiej wartości i nadal będą aktualnym środkiem płatniczym, który możemy wymienić na dowolną walutę.
Pojęcie „złote czasy” w finansach może być interpretowane na różne sposoby w zależności od kontekstu i perspektywy. Oto kilka okresów, które często są uznawane za „złote czasy” w historii finansów:
- Lata 20. XX wieku (Dzika Radość): Okres po zakończeniu I wojny światowej, w którym gospodarki wielu krajów doświadczyły dynamicznego wzrostu. W Stanach Zjednoczonych nazywany to czasem „Dziką Radością”. Jednak ta dobra passa zakończyła się Wielkim Kryzysem w 1929 roku.
- Lata 80. i 90. XX wieku (Era dobrobytu): Okres ten to czas silnego wzrostu gospodarczego w wielu krajach, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych i wielu krajach europejskich. Wzrost giełdowy, rozwój rynku obligacji, a także innowacje finansowe, takie jak pojawienie się funduszy hedgingowych.
- Era Internetowa (lata 90. i początek XXI wieku): Okres intensywnego wzrostu gospodarczego dla firm technologicznych i spółek z branży internetowej. Spekulacje na rynkach akcji i inwestycje w nowe technologie przyniosły wysokie zyski wielu inwestorom.
- Lata 2003-2007 (Okres przed kryzysem finansowym): Wielu ekonomistów i analityków uznaje ten okres za czas globalnego wzrostu gospodarczego. Jednakże, w 2008 roku wybuchł globalny kryzys finansowy, który miał ogromne konsekwencje dla światowej gospodarki.
- Czasy współczesne (po 2009 roku): Po kryzysie finansowym z 2008 roku i globalnej recesji, wiele gospodarek zaczęło powracać do wzrostu. Jednakże, te czasy również charakteryzują się wyzwaniami, takimi jak zmienność rynków, niestabilność polityczna i wprowadzanie nowych regulacji finansowych.
Warto zauważyć, że ocena, czy dany okres jest „złotym czasem” w finansach, może zależeć od perspektywy różnych interesariuszy, w tym inwestorów, przedsiębiorstw, ekonomistów czy rządów. Ponadto, historii finansów towarzyszą cykle koniunkturalne, a okresy dobrobytu mogą być równoważone okresami kryzysów i recesji.