Pierwszy kwartał w sklepach będzie w miarę stabilny. Ceny rok do roku średnio pójdą w górę o 6-8 proc.

W I kwartale br. ceny w sklepach nadal będą rosły, tylko wolniej niż rok temu. Natomiast Polacy wciąż będą odczuwać drożyznę. Jej poziom w dużej mierze będzie zależał od działań rządu i reakcji producentów na bieżącą sytuację, w tym wzrost płacy minimalnej. Istotne będą też podwyżki cen surowców, energii, ropy i gazu. Żywność i napoje rdr. mogą w tym czasie zdrożeć średnio o 6-8%, o ile inflacja nadal będzie spadać i żadne nowe czynniki nie zachwieją rynkiem. Drożyzna najbardziej będzie odczuwalna w takich kategoriach, jak dodatki spożywcze, pieczywo, mięso czy nabiał. Z kolei większy skok cen może nastąpić w kolejnych kwartałach, na przykład po wycofaniu zerowego VAT-u. I ten proces może się rozpocząć już z końcem marca. Do tego przed Wielkanocą, jak co roku, wzrosną ceny typowo świątecznych produktów.

Od stycznia do marca tego roku ceny w sklepach w dużej mierze mogą zależeć od zachowań producentów i działań nowego rządu. – Jeżeli takie czynniki, jak np. wzrost płacy minimalnej lub ceny surowców, nie wpłyną negatywnie na sytuację producentów i sprzedawców, to wówczas ten okres będzie w miarę stabilny. Ceny oczywiście dalej będą rosły, ale z pewnością wolniej niż rok temu – mówi Robert Biegaj z Grupy Offerista.

Ekspert rynku retailowego uważa też, że producenci będą mocno obserwować swoją sytuację i analizować ją długoterminowo, a decyzje o ewentualnych podwyżkach będą podejmować raczej z końcem bieżącego kwartału. – Producenci w zeszłym roku już podnosili swoje ceny i jeśli nie będą musieli, to na pewno tego nie zrobią, żeby jeszcze bardziej nie rozdrażnić konsumentów zmęczonych drożyzną. Choć sama inflacja będzie w trendzie spadkowym, to nie bardzo będzie się to przekładać na ceny w sklepach – przewiduje Biegaj.

Znawca rynku retailowego dodaje, że konsumenci nie mają podstaw, by oczekiwać spadku cen w sklepach. Po stronie producentów i samego handlu nie wystąpiły żadne czynniki, które mogłyby obniżyć ich bieżące koszty operacyjne. I póki co nie zapowiada się, że taki scenariusz będzie w ogóle możliwy w tym roku. Stan zerowego VAT-u został utrzymany do końca pierwszego kwartału br. na niektóre produkty żywnościowe. 

– Gdy już przestanie obowiązywać zerowy VAT, ceny będą musiały pójść w górę co najmniej o wartość wynikającą z tego podatku. Handel wszelkie dodatkowe koszty i obciążenia przeniesie na konsumentów, bo nie ma innego wyjścia. Stąd o spadkach cen w sklepach nie ma mowy. Trzeba też pamiętać o tym, że producenci są narażeni na anomalia pogodowe, które również przekładają się na późniejsze ceny – przekonuje ekspert z Grupy Offerista.

Czynników rosnących kosztów zakupów w sklepach może być oczywiście zdecydowanie więcej. Wśród nich należy wymienić podwyżki cen surowców stricte przeznaczonych do produkcji, w tym komponentów i półproduktów, a także energii, ropy i gazu. Należy też wspomnieć o umocnieniu złotego, a także o wzrostach płacy minimalnej – pierwszym w styczniu br. i kolejnym, zaplanowanym na drugą połowę roku, do którego przedsiębiorcy już teraz muszą się przygotować.

– Jak bardzo wzrosną ceny, to również zależy od wielu czynników, ale w dużym skrócie można powiedzieć, że żywność i napoje średnio mogą w I kw. br. zdrożeć o 6-8% rdr. To oczywiście optymistyczny scenariusz zakładający, że inflacja nadal będzie spadać i nie wystąpią inne negatywne czynniki, które w krótkim okresie zachwieją rynkiem – podkreśla ekspert. 

Wśród kategorii towarów, które najbardziej mogą pójść w górę w ww. okresie w relacji rocznej, mogą być przede wszystkim dodatki spożywcze (m.in. majonezy, ketchupy, musztardy). Do tego można wymienić pieczywo, mięso i nabiał. Podobnie może to wyglądać w przypadku chemii gospodarczej oraz warzyw i tłuszczy zwierzęcych. Warto przypomnieć, że w ostatnich okresach ub.r. dodatki spożywcze, chemia gospodarcza i pieczywo to były kategorie znajdujące w TOP5 najbardziej drożejących, według raportu „INDEKS CEN W SKLEPACH DETALICZNYCH”, autorstwa UCE RESEARCH i Uczelni WSB Merito.

– Podwyżki cen we wszystkich ww. kategoriach, zwłaszcza pod koniec marca, nie będą przypadkowe. Na przełomie tego miesiąca i kwietnia wypada bowiem Wielkanoc, która co roku podbija ceny żywności. Natomiast prognozuję, że od stycznia do marca na minusie nadal będą produkty tłuszczowe, chociaż już pewnie na sporo mniejszym niż w ub.r. Wśród nich mamy przecież margarynę czy masło, a to są niezbędne produkty do przygotowania świątecznych specjałów – podsumowuje ekspert z Grupy Offerista.

Czy warto inwestować w złoto?

Złoto ma wysoką wartość od tysiącleci. Jest bardzo cenione przede wszystkim ze względu na rzadkie występowanie, a także swoje właściwości, ponieważ charakteryzuje się bardzo dużą trwałością. Jest także często wybierane przez osoby, które szukają bezpiecznych sposobów na inwestowanie.

Stabilność i bezpieczeństwo złota

Dla kogo inwestycja w złoto jest dobrym rozwiązaniem? Przede wszystkim dla osób, które chcą uniknąć dużego ryzyka. Od wielu lat złoto jest niezmiennie uznawane za jedną z najbezpieczniejszych form lokowania kapitału. Zabezpiecza finanse przed wszystkimi trudnymi do przewidzenia wydarzeniami takimi jak duże wahania walut, inflacja, czy giełdowy krach. Tę zaletę można docenić zwłaszcza w niespokojnych czasach, kiedy sytuacja polityczna i gospodarcza często zmienia się z dnia na dzień. Warto pamiętać, że wszystkie zawirowania i negatywne wydarzenia nie obniżają wartości złota, wręcz przeciwnie – wpływają na jej wzrost.

Niezależność złota

Inwestowanie w złoto pozwala więc na uniezależnienie się od politycznych i ekonomicznych katastrof. Ta forma lokaty kapitału wyróżnia się również dużą niezależnością od rządów i ich działań, w tym od nieodpowiedzialnych decyzji polityków. Niepewna pozycja dolara, niskie ceny, wszelkie napięcia geopolityczne wpływają jedynie na wzrost cen złota, a co za tym idzie są korzystne dla inwestora, który może tracić na innych lokatach.

niezależność złota

Duża płynność złota

Złoto to uniwersalny środek płatniczy, który da się wymienić na całym świecie, w każdym kraju. Złoto można spieniężyć niezależnie od sytuacji – zawsze znajdzie się nabywca, który wymieni je na gotówkę. Innymi słowy jest płynne finansowo, czyli można je bez problemu sprzedawać i kupować, jest powszechnie rozpoznawane jako środek płatniczy. W każdym zakątku świata ludzie znają jego wysoką wartość.

Złoto na niepewne czasy

Złoto inwestycyjne do doskonała lokata na niepewne czasy – takie określenie jest używane nie tylko przez zwykłych inwestorów, ale także przez ekspertów i analityków finansowych. To właśnie złoto jest lokatą, która pomaga przeżyć najgorsze kryzysy gospodarcze, w końcu jest odporne na inflację. Nierzadko ratowało życie w czasie wojny, kiedy pozwalało na przetrwanie w ekstremalnych sytuacjach.

Nie da się też ukryć, że złoto to jedyny środek płatniczy, który jest praktycznie niezniszczalny. Jest bardziej solidne od pieniędzy drukowanych na papierze. Nie bez przyczyny banki centralne przechowują w swoich sejfach sztabki złota, a nie papierowe banknoty. Sztabki nie ulegną zniszczeniu nawet w czasie najgorszych katastrof naturalnych jak powódź a także z powodu pożaru.

Oczywiście warto także pamiętać, że złota nie da się sfałszować. Złoto inwestycyjne oraz w każdej innej postaci jest starannie kontrolowane. W sztabkach i monetach zawsze sprawdza się zawartość cennego kruszcu. Czystość złota jest standaryzowana i kontrolowana między innymi przez rządy kopalniane i międzynarodowe rafinerie.

złoto na niepewne czasy

Złoto jako kapitał zapasowy i asekuracyjny

Kolejną zaletą inwestowania w złoto jest fakt, że ten kruszec stanowi doskonały kapitał zapasowy. Warto pamiętać, że centralne i krajowe banki wykorzystują złoto właśnie jako zapasowy kapitał. Każde bogate państwo posiada rezerwy złota w swojej skarbnicy. Eksperci doradzają, żeby inwestować w metale szlachetne od 5 do 10 proc. swojego majątku. Takie rozwiązanie jest polecane nie tylko największym inwestorom. To właśnie mniejsi inwestorzy mogą bardzo dużo skorzystać na złocie, ponieważ chroni ono przed fluktuacjami cen.

Inwestycja w złoto – korzystne rozwiązanie?

Oczywiście nie trzeba inwestować wszystkich swoich oszczędności w złoto lub inne szlachetne kruszce. Jednak przeznaczenie części środków na ten cel może zapewnić bardzo dobre zabezpieczenie finansowe. Bez trudu można zauważyć, że ceny złota utrzymują się na stabilnym poziomie, a nawet stopniowo wzrastają. Nawet jeśli zakupimy złote monety i zostawimy je w sejfie na kilka dziesięcioleci, nie stracą one swojej wysokiej wysokiej wartości i nadal będą aktualnym środkiem płatniczym, który możemy wymienić na dowolną walutę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *