Ulga podatkowa na działalność badawczo-rozwojową wciąż mało popularna. Potwierdzają to dane dot. CIT-u

Ministerstwo Finansów udostępniło dane dotyczące wybranych ulg z rozliczenia CIT za 2022 rok. W porównaniu z rokiem wcześniejszym, zastosowano o niespełna 2% więcej odliczeń zmniejszających podstawę opodatkowania z tytułu kosztów uzyskania przychodów poniesionych na działalność badawczo-rozwojową. Za to łączna kwota wzrosła o prawie 40%. Ostatnio z tego rozwiązania skorzystali przede wszystkim podatnicy z woj. mazowieckiego oraz związani z przetwórstwem przemysłowym. Resort przedstawił też dane dotyczące nowych rozwiązań, tzn. ulgi na prototyp i ulgi na robotyzację. Znawcy tematu uważają, że zainteresowanie nimi powinno sukcesywnie rosnąć. Jednak jak dodają, nowy rząd czekają w tym kontekście trudne wyzwania.

Więcej na działalność badawczo-rozwojową 

Według udostępnionych przez Ministerstwo Finansów danych z rozliczenia CIT za 2022 rok, zastosowano 2291 odliczeń zmniejszających podstawę opodatkowania z tytułu kosztów uzyskania przychodów poniesionych na działalność badawczo-rozwojową na łączną kwotę 6,511 mld zł. Natomiast za 2021 rok było to odpowiednio – 2252 i 4,673 mld zł, za 2020 rok – 1931 i 3,792 mld zł, a za 2019 rok – 1661 i 2,977 mld zł. Jak podkreśla Michał Rodak, doradca podatkowy w Grant Thornton, dynamika wzrostu liczby podatników, którzy skorzystali z ulgi B+R, nie jest już tak imponująca jak w latach ubiegłych. W ocenie eksperta, podatnicy CIT coraz częściej decydują się na tzw. estoński CIT, który wyklucza możliwość korzystania z ulg podatkowych.

– Widzimy istotny wzrost wartości odliczenia za 2022 rok w stosunku do roku wcześniejszego przy porównywalnej liczbie podatników stosujących ulgę. To wynika najprawdopodobniej z podwyższenia wartości odliczenia kosztów pracowniczych ze 100% do 200%. To jedna z najważniejszych, a zarazem pozytywnych zmian dla przedsiębiorców w ramach tzw. Polskiego Ładu – komentuje Marcin Frejek, Senior Manager w dziale doradztwa podatkowego w Deloitte.

Natomiast jak stwierdza doradca podatkowy Ewa Flor, firmy korzystają z tej ulgi podatkowej, ale wciąż w niewielkim stopniu. Trend wzrostowy liczby odliczeń we wspomnianym okresie może wskazywać na rosnące zainteresowanie przedsiębiorców inwestowaniem w badania i rozwój. Według ekspertki, większa kwota odliczeń za 2022 rok wynika nie tylko ze zwiększenia limitu odliczenia w ramach ulgi. Rośnie świadomość przedsiębiorców na temat możliwości korzystania z dostępnych rozwiązań podatkowych, które pozwolą osiągnąć dodatkowe korzyści z inwestycji w badania i rozwój, jednakże nadal odsetek przedsiębiorstw korzystających z ulgi jest niewielki.

– Od 2018 roku, kiedy zwiększono limity odliczenia dla ulgi na działalność badawczo-rozwojową, widoczna jest istotna tendencja wzrostowa, jeżeli chodzi o liczbę podmiotów, które wybierają to rozwiązanie. Mimo tego uważam, że ciągle korzysta z tej opcji relatywnie mało podatników, biorąc pod uwagę potencjał polskich przedsiębiorstw – w szczególności zważywszy na korzyści wynikające z ulgi i relatywnie nieskomplikowane wymogi do jej zastosowania. Można jedynie przypuszczać, iż powodem są obawy o kontrole ze strony organów podatkowych – dodaje Marcin Frejek.

Podział na województwa i PKD

Jak wynika z danych z rozliczenia CIT za 2022 rok, najwięcej odliczeń zmniejszających podstawę opodatkowania z tytułu kosztów uzyskania przychodów poniesionych na działalność badawczo-rozwojową dotyczy podatników z województwa mazowieckiego – 499 (2,364 mld zł). Dalej są woj. śląskie – 275 (674,777 mln zł), małopolskie – 241 (587,346 mln zł), wielkopolskie – 234 (395,686 mln zł), a także dolnośląskie – 206 (791,934 mln zł). Natomiast na drugim końcu listy znajdują się lubuskie – 32 (39,083 mln zł), świętokrzyskie – 37 (22,353 mln zł), jak również warmińsko-mazurskie – 41 (108,719 mln zł).

– W czołówce widzimy województwa, które są najlepiej rozwinięte, jeśli chodzi o wprowadzanie innowacyjnych rozwiązań. Na tych terenach działa także wielu producentów, a jak wiadomo, oni co do zasady kwalifikują się do skorzystania z ulgi B+R. Warto także zwrócić uwagę na to, że liczba korzystających podatników to nie wszystko. Przykładowo, w województwie dolnośląskim z ulgi skorzystało 206 podatników, a wygenerowali oni więcej kosztów kwalifikowanych niż 275 podatników z województwa śląskiego – analizuje Michał Rodak.

Według danych z rozliczenia CIT za 2022 rok, biorąc pod uwagę podział na sekcje PKD, najwięcej odliczeń zmniejszających podstawę opodatkowania z tytułu kosztów uzyskania przychodów poniesionych na działalność badawczo-rozwojową przypada na przetwórstwo przemysłowe (sekcja C) – 1119 (2,599 mld zł). Dalej są informacja i komunikacja (sekcja J) – 434 (2,171 mld zł), działalność profesjonalna, naukowa i techniczna (sekcja M) – 263 (594,603 mln zł) oraz handel hurtowy i detaliczny, naprawa pojazdów samochodowych, włączając motocykle (sekcja G) – 237 (527,373 mln zł). Zdaniem Ewy Flor, obecność przetwórstwa przemysłowego na pierwszym miejscu nie zaskakuje. Obszar ten w zasadzie stwarza szerokie możliwości do prowadzenia prac rozwojowych i badań naukowych, których koszty można odliczyć w ramach ww. preferencji.

– Informacja i komunikacja obejmuje aktywność związaną z oprogramowaniem, czyli tzw. software house. Działalność firm programistycznych jest wysoce innowacyjna i przez niezwykle szybki postęp w tej branży najprawdopodobniej na długo taki stan zostanie utrzymany. Co więcej, głównym kosztem kwalifikowanych takich przedsiębiorstw są koszty pracownicze, które mają najwyższy współczynnik odliczenia – 200%. A zatem instrument ten jest dla tych podmiotów bardzo atrakcyjny – podkreśla Maksymilian Białek, Senior Manager w dziale doradztwa podatkowego w firmie doradczej Deloitte.

Wybierają też nowe ulgi

Analizując dane z rozliczenia CIT za 2022 rok, widać, że było 39 odliczeń z tytułu kosztów produkcji próbnej nowego produktu i wprowadzenia na rynek nowego produktu, na podstawie art. 18ea ustawy na 16,518 mln zł. Ponadto zastosowano 150 odliczeń z tytułu kosztów uzyskania przychodów poniesionych na robotyzację, na podstawie art. 38eb ustawy – na 41,297 mln zł. W danych z resortu widzimy też 172 przypadki podatku wykazanego w załączniku CIT/IP – na łączną kwotę 113,309 mln zł. Z kolei za 2021 rok było to odpowiednio 169 i 69,268 mln zł, za 2020 rok – 118 i 50,744 mln zł, a za 2019 rok – 69 i 25,674 mln zł.

– 2022 rok był początkiem dla ulgi na robotyzację oraz ulgi na prototyp, więc naturalne jest, że początkowo zainteresowanie nimi może być ograniczone. Firmy często potrzebują czasu na zrozumienie i wdrożenie nowych przepisów. Jednakże, patrząc na doświadczenia innych krajów, gdzie podobne ulgi są już dłużej dostępne, możemy się spodziewać, że zainteresowanie nimi w Polsce będzie rosło w nadchodzących latach – stwierdza Ewa Flor.

W opinii Michała Rodaka, powodem mniejszego zainteresowania ulgą na robotyzację oraz ulgą na prototyp jest też ich limit. W przypadku pierwszej z nich – 50%, a drugiej – 30%. Oznacza to, że taką część wydatków poniesionych na określone cele można ponownie uwzględnić w kosztach podatkowych. Zatem finalna korzyść podatkowa może okazać się niewspółmierna do działań, które podatnik musi podjąć, aby rozliczyć ulgę. Ekspert z Grant Thornton zwraca też uwagę na podejście organów podatkowych. Coraz trudniej jest uzyskać interpretację indywidualną, która daje podatnikowi ochronę prawną. Dyrektor KIS unika udzielenia odpowiedzi na zadawane pytania wnioskodawców, często przerzucając odpowiedzialność, co do zajętego stanowiska na podatnika.

– IP BOX daje możliwości stosowania stawki podatkowej 5% dla dochodu wynikającego ze sprzedaży kwalifikowanych praw własności intelektualnej. To bardzo skomplikowany instrument w porównaniu z ulgami podatkowymi. Przy rozliczaniu IP BOX musimy m.in. prowadzić nasze rozliczenia księgowe i podatkowe dwutorowo przez cały rok, a dla większości branż – analizować ceny transferowe. To konieczne, aby ocenić, jaka część dochodu może być realnie alokowana do kwalifikowanego prawa własności intelektualnej – podkreśla Marcin Frejek.

Skorzysta więcej przedsiębiorstw

Jak prognozuje Michał Rodak, w rozliczeniu za 2023 rok wzrośnie liczba podatników korzystających z ulgi B+R. Wzrost będzie podobny do tego, jaki odnotowano za 2022 roku względem 2021 roku. Zdaniem eksperta, jeszcze nie nastąpi przełomowy skok w kwestii stosowania nowych ulg (robotyzacja, prototyp, ekspansja). Tutaj zdecydowanie potrzeba czasu, tak jak na początku ulgi B+R.

– W mojej ocenie, zainteresowanie ulgami podatkowymi w obszarze innowacji będzie rosło w najbliższym czasie. Spodziewam się, że za 2023 rok skorzysta z nich więcej firm niż ostatnio, zwłaszcza z tych nowych rozwiązań, czyli ulgi na robotyzację i ulgi na prototyp. Okresy niepewności gospodarczej często skłaniają przedsiębiorstwa do poszukiwania nowych możliwości i strategii, które pomogą im przetrwać trudne czasy. Inwestycje w innowacje mogą być jednym z kluczowych kroków, zwłaszcza gdy państwo oferuje preferencyjne warunki podatkowe dla takich działań – podkreśla doradca podatkowy Ewa Flor.

Jak zaznacza Maksymilian Białek, nowy rząd ma przed sobą dwa trudne zadania. Po pierwsze, musi zachować konkurencyjność podatkową Polski poprzez modyfikację strukturalną systemu ulg podatkowych w naszym kraju. Po drugie, powinien wykorzystać system ulg do rozwoju polskiej gospodarki i napędzania inwestycji. Może to zrobić np. poprzez poszerzenie zastosowania ulgi na robotyzację także na firmy handlowe czy usługowe, które czynią w ostatnich latach bardzo duże inwestycje w tym zakresie, a z jakichś względów dotychczas jej nie dostały. Ponadto w zakresie ulgi na robotyzację rekomendowane może być wydłużenie okresu stosowania ulgi (obecnie tylko do 2026 roku) lub możliwości rozliczenia ulgi jednorazowo (tj. od ceny zakupu, a nie wartości odpisu amortyzacyjnego).

– Trudno przewidzieć, jakie działania podejmie nowy rząd. Ilu rządzących, tyle pomysłów na system podatkowy. Na pewno istotna jest trwałość ulg podatkowych. W mojej opinii, ustawodawca powinien uchwalać przepisy dotyczące ulg podatkowych w taki sposób, jak zrobił to z ulgą na robotyzację, tzn. wskazując, do kiedy będzie ona obowiązywała. To dawałoby podatnikom pewność, czy jest sens podejmować działania związane z wdrożeniem ulg – twierdzi ekspert z Grant Thornton.

Ekspertka dodaje, że oczywiście na powyższe wpływa sytuacja polityczna, ale przede wszystkim gospodarcza kraju, która ma istotne znaczenie dla stosowania ulg podatkowych. W okresach kryzysu, takich jak pandemia, państwo np. bardziej zachęca firmy do inwestycji w innowacje i badania, aby pobudzić wzrost. Niemniej czas wysokiej inflacji może sprawić, że firmy będą chętniej korzystać z ulg podatkowych, aby zminimalizować wpływ rosnących kosztów na ich zyskowność. W ocenie Ewy Flor, okresy niepewności gospodarczej często skłaniają firmy do poszukiwania nowych możliwości i strategii, które pomogą im przetrwać trudne czasy. Inwestycje w innowacje mogą być jednym z kluczowych kroków, zwłaszcza gdy państwo oferuje preferencyjne warunki podatkowe dla takich działań.

/ Ww. materiał  jest udostępniony na zasadzie nieodpłatnej licencji. Listopad 2023 r.
© MondayNews Polska | Wszelkie prawa zastrzeżone

Czy warto inwestować w złoto?

Złoto ma wysoką wartość od tysiącleci. Jest bardzo cenione przede wszystkim ze względu na rzadkie występowanie, a także swoje właściwości, ponieważ charakteryzuje się bardzo dużą trwałością. Jest także często wybierane przez osoby, które szukają bezpiecznych sposobów na inwestowanie.

Stabilność i bezpieczeństwo złota

Dla kogo inwestycja w złoto jest dobrym rozwiązaniem? Przede wszystkim dla osób, które chcą uniknąć dużego ryzyka. Od wielu lat złoto jest niezmiennie uznawane za jedną z najbezpieczniejszych form lokowania kapitału. Zabezpiecza finanse przed wszystkimi trudnymi do przewidzenia wydarzeniami takimi jak duże wahania walut, inflacja, czy giełdowy krach. Tę zaletę można docenić zwłaszcza w niespokojnych czasach, kiedy sytuacja polityczna i gospodarcza często zmienia się z dnia na dzień. Warto pamiętać, że wszystkie zawirowania i negatywne wydarzenia nie obniżają wartości złota, wręcz przeciwnie – wpływają na jej wzrost.

Niezależność złota

Inwestowanie w złoto pozwala więc na uniezależnienie się od politycznych i ekonomicznych katastrof. Ta forma lokaty kapitału wyróżnia się również dużą niezależnością od rządów i ich działań, w tym od nieodpowiedzialnych decyzji polityków. Niepewna pozycja dolara, niskie ceny, wszelkie napięcia geopolityczne wpływają jedynie na wzrost cen złota, a co za tym idzie są korzystne dla inwestora, który może tracić na innych lokatach.

niezależność złota

Duża płynność złota

Złoto to uniwersalny środek płatniczy, który da się wymienić na całym świecie, w każdym kraju. Złoto można spieniężyć niezależnie od sytuacji – zawsze znajdzie się nabywca, który wymieni je na gotówkę. Innymi słowy jest płynne finansowo, czyli można je bez problemu sprzedawać i kupować, jest powszechnie rozpoznawane jako środek płatniczy. W każdym zakątku świata ludzie znają jego wysoką wartość.

Złoto na niepewne czasy

Złoto inwestycyjne do doskonała lokata na niepewne czasy – takie określenie jest używane nie tylko przez zwykłych inwestorów, ale także przez ekspertów i analityków finansowych. To właśnie złoto jest lokatą, która pomaga przeżyć najgorsze kryzysy gospodarcze, w końcu jest odporne na inflację. Nierzadko ratowało życie w czasie wojny, kiedy pozwalało na przetrwanie w ekstremalnych sytuacjach.

Nie da się też ukryć, że złoto to jedyny środek płatniczy, który jest praktycznie niezniszczalny. Jest bardziej solidne od pieniędzy drukowanych na papierze. Nie bez przyczyny banki centralne przechowują w swoich sejfach sztabki złota, a nie papierowe banknoty. Sztabki nie ulegną zniszczeniu nawet w czasie najgorszych katastrof naturalnych jak powódź a także z powodu pożaru.

Oczywiście warto także pamiętać, że złota nie da się sfałszować. Złoto inwestycyjne oraz w każdej innej postaci jest starannie kontrolowane. W sztabkach i monetach zawsze sprawdza się zawartość cennego kruszcu. Czystość złota jest standaryzowana i kontrolowana między innymi przez rządy kopalniane i międzynarodowe rafinerie.

złoto na niepewne czasy

Złoto jako kapitał zapasowy i asekuracyjny

Kolejną zaletą inwestowania w złoto jest fakt, że ten kruszec stanowi doskonały kapitał zapasowy. Warto pamiętać, że centralne i krajowe banki wykorzystują złoto właśnie jako zapasowy kapitał. Każde bogate państwo posiada rezerwy złota w swojej skarbnicy. Eksperci doradzają, żeby inwestować w metale szlachetne od 5 do 10 proc. swojego majątku. Takie rozwiązanie jest polecane nie tylko największym inwestorom. To właśnie mniejsi inwestorzy mogą bardzo dużo skorzystać na złocie, ponieważ chroni ono przed fluktuacjami cen.

Inwestycja w złoto – korzystne rozwiązanie?

Oczywiście nie trzeba inwestować wszystkich swoich oszczędności w złoto lub inne szlachetne kruszce. Jednak przeznaczenie części środków na ten cel może zapewnić bardzo dobre zabezpieczenie finansowe. Bez trudu można zauważyć, że ceny złota utrzymują się na stabilnym poziomie, a nawet stopniowo wzrastają. Nawet jeśli zakupimy złote monety i zostawimy je w sejfie na kilka dziesięcioleci, nie stracą one swojej wysokiej wysokiej wartości i nadal będą aktualnym środkiem płatniczym, który możemy wymienić na dowolną walutę.

Golden Times

Termin „złote czasy w biznesie” może mieć różne znaczenia, ponieważ to subiektywna ocena, zależna od branży, regionu i wielu innych czynników. Niemniej jednak, kilka okresów w historii można uznać za szczególnie korzystne dla biznesu. Oto kilka przykładów „złotych czasów” w biznesie:

  1. Era renesansu handlowego (XII-XVI wiek): To okres intensywnego rozwoju handlu międzynarodowego, który przyczynił się do powstania licznych przedsiębiorstw handlowych i rozwoju miast. Złote czasy dla handlu morskiego, takie jak działalność Hanzy.
  2. Era industrializacji (XVIII-XIX wiek): Rozkwit przemysłu, masowa produkcja, powstanie fabryk, rozwój infrastruktury transportowej. To okres, w którym wiele firm przekształciło się z małych warsztatów w duże korporacje.
  3. Boom powojenny (lata 50. i 60. XX wieku): Po II wojnie światowej wiele gospodarek doświadczyło szybkiego wzrostu gospodarczego. To były złote czasy dla wielu branż, zwłaszcza dla produkcji masowej, motoryzacji, budownictwa i technologii.
  4. Era internetowa (lata 90. i 2000.): Rozwój internetu zmienił sposób, w jaki firmy prowadzą działalność. Powstały nowe branże, takie jak technologia internetowa, e-handel i nowoczesne usługi. Firmy technologiczne, takie jak Amazon, Google i Microsoft, odniosły w tym okresie ogromny sukces.
  5. Era startupów (lata 2010. do teraz): W ostatnich latach obserwujemy boom w zakresie przedsiębiorczości, zwłaszcza w branży technologicznej. Wzrost inwestycji w startupy, rozwój nowatorskich rozwiązań i zmiany w sposobie myślenia o biznesie.

Oczywiście, każdy okres ma swoje wyzwania i trudności, a pojęcie „złotych czasów” może być różnie interpretowane w zależności od perspektywy. Dla niektórych „złote czasy” mogą oznaczać stabilność gospodarczą, podczas gdy dla innych będą to okresy dynamicznego rozwoju i innowacji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *