Utopiłeś pieniądze w funduszach? Pozwij… bank

Gdy fundusz inwestycyjny jest w likwidacji, jedyną drogą na odzyskanie zainwestowanych pieniędzy może być pozwanie banku, który sprawił, że staliśmy się nietrafionymi inwestorami. – Chodzi o odpowiedzialność banku za oferowane produkty – mówi Maciej Badora, adwokat z Reprezentujemy.pl, który właśnie prowadzi taką sprawę.

Aby zakupić jednostki uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych nie trzeba iść do biura maklerskiego. Wystarczy mieć konto w banku, a jego pracownicy chętnie sprzedadzą nam ten produkt. Tak było w przypadku wielu klientów instytucji bankowych, którzy zainwestowali w fundusze, które teraz pozostają w likwidacji.

Częstokroć klient przychodził do banku otworzyć bezpieczną lokatę bankową, aby ulokować swoje środki, a wychodził jako inwestor, nieświadomy tak naprawdę ryzyka. Przekonany, że jego bank, instytucja zaufania społecznego, będzie bronić jego pieniędzy.

– Moi klienci zainwestowali pod koniec 2015 r. Sprzedawcą był bank – mówi mecenas Maciej Badora. – W relacji między bankiem a jego klientem, w szczególności gdy klient jest konsumentem, uwzględnić należy szczególną pozycję banku, który działa na zasadach właściwych podmiotom zaufania społecznego. Skomplikowany charakter umów zawieranych w bankach, zarówno w wymiarze prawnym jak i ekonomicznym powoduje, że podejmując decyzję o zawarciu umowy konsumenci kierują się przede wszystkim zaufaniem jakim cieszą się banki. Innymi słowy, gdyby inny podmiot niż bank złożył moim klientom ofertę nabycia certyfikatów w funduszu inwestycyjnym, nie zgodziliby się na ich nabycie zwłaszcza, że stanowczo nie godzili się na ryzyko związane z możliwością utraty zainwestowanych środków – dodaje.

Szyld banku sprawił, iż inwestycja tak zyskała na wiarygodności, że podpis pod słowami „Zapoznałem się i akceptuję” łatwiej było złożyć. Złota zasada inwestowania mówi, iż nie powinno się lokować swoich środków finansowych w instrumentach, których struktura jest dla inwestora niezrozumiała. Ale przecież pracownik banku wszystko wyjaśnił…

– Zamierzam pozwać bank powołując się m.in. na prawomocne rozstrzygnięcia w tym zakresie – wyjaśnia mecenas Badora.

W jednym z nich sąd zauważył, że powód występował jako konsument, a strona pozwana jako przedsiębiorca o wyspecjalizowanej i złożonej strukturze, występujący w rzeczywistości jako podmiot zaufania społecznego. „Bank korzysta bowiem ze szczególnej pozycji. Klienci działają w kontaktach z takim podmiotem w zaufaniu do jego uczciwości i profesjonalizmu. Co do zasady to bank narzuca klientowi wzór umowy, który może zostać przez niego zaakceptować bądź nie, ale nie występuję tu proces negocjacji warunków kontraktu, bądź też proces ten ma jedynie szczątkowy charakter. Przedmiot umów zawieranych w bankach ma często bardzo skomplikowany charakter, a zrozumienie treści umowy wymaga wiedzy prawniczej bądź ekonomicznej i z tej też przyczyny klienci swoje decyzje opierają na zaufaniu jakim cieszą się banki” – czytamy w uzasadnieniu.

Bank ma uprzywilejowaną pozycję na rynku dzięki zaufaniu klientów. Dlatego też mają oni prawo oczekiwać, że nie będzie on postępował w sposób nieuczciwy i wykorzystujący niewiedzę czy też brak doświadczenia klienta.

Co istotne, ustawodawca wprost zakazał przedsiębiorcom proponowania konsumentom nabycia usług finansowych, które nie odpowiadają potrzebom tych konsumentów ustalonym z uwzględnieniem dostępnych przedsiębiorcy informacji w zakresie cech tych konsumentów lub proponowanie nabycia tych usług w sposób nieadekwatny do ich charakteru (art. 24 ust. 2 pkt 4 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów).

Czy warto inwestować w złoto?

Złoto ma wysoką wartość od tysiącleci. Jest bardzo cenione przede wszystkim ze względu na rzadkie występowanie, a także swoje właściwości, ponieważ charakteryzuje się bardzo dużą trwałością. Jest także często wybierane przez osoby, które szukają bezpiecznych sposobów na inwestowanie.

Stabilność i bezpieczeństwo złota

Dla kogo inwestycja w złoto jest dobrym rozwiązaniem? Przede wszystkim dla osób, które chcą uniknąć dużego ryzyka. Od wielu lat złoto jest niezmiennie uznawane za jedną z najbezpieczniejszych form lokowania kapitału. Zabezpiecza finanse przed wszystkimi trudnymi do przewidzenia wydarzeniami takimi jak duże wahania walut, inflacja, czy giełdowy krach. Tę zaletę można docenić zwłaszcza w niespokojnych czasach, kiedy sytuacja polityczna i gospodarcza często zmienia się z dnia na dzień. Warto pamiętać, że wszystkie zawirowania i negatywne wydarzenia nie obniżają wartości złota, wręcz przeciwnie – wpływają na jej wzrost.

Niezależność złota

Inwestowanie w złoto pozwala więc na uniezależnienie się od politycznych i ekonomicznych katastrof. Ta forma lokaty kapitału wyróżnia się również dużą niezależnością od rządów i ich działań, w tym od nieodpowiedzialnych decyzji polityków. Niepewna pozycja dolara, niskie ceny, wszelkie napięcia geopolityczne wpływają jedynie na wzrost cen złota, a co za tym idzie są korzystne dla inwestora, który może tracić na innych lokatach.

niezależność złota

Duża płynność złota

Złoto to uniwersalny środek płatniczy, który da się wymienić na całym świecie, w każdym kraju. Złoto można spieniężyć niezależnie od sytuacji – zawsze znajdzie się nabywca, który wymieni je na gotówkę. Innymi słowy jest płynne finansowo, czyli można je bez problemu sprzedawać i kupować, jest powszechnie rozpoznawane jako środek płatniczy. W każdym zakątku świata ludzie znają jego wysoką wartość.

Złoto na niepewne czasy

Złoto inwestycyjne do doskonała lokata na niepewne czasy – takie określenie jest używane nie tylko przez zwykłych inwestorów, ale także przez ekspertów i analityków finansowych. To właśnie złoto jest lokatą, która pomaga przeżyć najgorsze kryzysy gospodarcze, w końcu jest odporne na inflację. Nierzadko ratowało życie w czasie wojny, kiedy pozwalało na przetrwanie w ekstremalnych sytuacjach.

Nie da się też ukryć, że złoto to jedyny środek płatniczy, który jest praktycznie niezniszczalny. Jest bardziej solidne od pieniędzy drukowanych na papierze. Nie bez przyczyny banki centralne przechowują w swoich sejfach sztabki złota, a nie papierowe banknoty. Sztabki nie ulegną zniszczeniu nawet w czasie najgorszych katastrof naturalnych jak powódź a także z powodu pożaru.

Oczywiście warto także pamiętać, że złota nie da się sfałszować. Złoto inwestycyjne oraz w każdej innej postaci jest starannie kontrolowane. W sztabkach i monetach zawsze sprawdza się zawartość cennego kruszcu. Czystość złota jest standaryzowana i kontrolowana między innymi przez rządy kopalniane i międzynarodowe rafinerie.

złoto na niepewne czasy

Złoto jako kapitał zapasowy i asekuracyjny

Kolejną zaletą inwestowania w złoto jest fakt, że ten kruszec stanowi doskonały kapitał zapasowy. Warto pamiętać, że centralne i krajowe banki wykorzystują złoto właśnie jako zapasowy kapitał. Każde bogate państwo posiada rezerwy złota w swojej skarbnicy. Eksperci doradzają, żeby inwestować w metale szlachetne od 5 do 10 proc. swojego majątku. Takie rozwiązanie jest polecane nie tylko największym inwestorom. To właśnie mniejsi inwestorzy mogą bardzo dużo skorzystać na złocie, ponieważ chroni ono przed fluktuacjami cen.

Inwestycja w złoto – korzystne rozwiązanie?

Oczywiście nie trzeba inwestować wszystkich swoich oszczędności w złoto lub inne szlachetne kruszce. Jednak przeznaczenie części środków na ten cel może zapewnić bardzo dobre zabezpieczenie finansowe. Bez trudu można zauważyć, że ceny złota utrzymują się na stabilnym poziomie, a nawet stopniowo wzrastają. Nawet jeśli zakupimy złote monety i zostawimy je w sejfie na kilka dziesięcioleci, nie stracą one swojej wysokiej wysokiej wartości i nadal będą aktualnym środkiem płatniczym, który możemy wymienić na dowolną walutę.

Golden Times

Pojęcie „złote czasy” w finansach może być interpretowane na różne sposoby w zależności od kontekstu i perspektywy. Oto kilka okresów, które często są uznawane za „złote czasy” w historii finansów:

  1. Lata 20. XX wieku (Dzika Radość): Okres po zakończeniu I wojny światowej, w którym gospodarki wielu krajów doświadczyły dynamicznego wzrostu. W Stanach Zjednoczonych nazywany to czasem „Dziką Radością”. Jednak ta dobra passa zakończyła się Wielkim Kryzysem w 1929 roku.
  2. Lata 80. i 90. XX wieku (Era dobrobytu): Okres ten to czas silnego wzrostu gospodarczego w wielu krajach, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych i wielu krajach europejskich. Wzrost giełdowy, rozwój rynku obligacji, a także innowacje finansowe, takie jak pojawienie się funduszy hedgingowych.
  3. Era Internetowa (lata 90. i początek XXI wieku): Okres intensywnego wzrostu gospodarczego dla firm technologicznych i spółek z branży internetowej. Spekulacje na rynkach akcji i inwestycje w nowe technologie przyniosły wysokie zyski wielu inwestorom.
  4. Lata 2003-2007 (Okres przed kryzysem finansowym): Wielu ekonomistów i analityków uznaje ten okres za czas globalnego wzrostu gospodarczego. Jednakże, w 2008 roku wybuchł globalny kryzys finansowy, który miał ogromne konsekwencje dla światowej gospodarki.
  5. Czasy współczesne (po 2009 roku): Po kryzysie finansowym z 2008 roku i globalnej recesji, wiele gospodarek zaczęło powracać do wzrostu. Jednakże, te czasy również charakteryzują się wyzwaniami, takimi jak zmienność rynków, niestabilność polityczna i wprowadzanie nowych regulacji finansowych.

Warto zauważyć, że ocena, czy dany okres jest „złotym czasem” w finansach, może zależeć od perspektywy różnych interesariuszy, w tym inwestorów, przedsiębiorstw, ekonomistów czy rządów. Ponadto, historii finansów towarzyszą cykle koniunkturalne, a okresy dobrobytu mogą być równoważone okresami kryzysów i recesji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *