Wakacje – czy to dobra pora na początek inwestycji?

W kontekście inwestowania w nieruchomości nie istnieją takie pojęcia jak lepszy i gorszy czas. Rynek ulega pewnym prawom sezonowości, ale wszystko zależy od tego, czy inwestor dostrzega szansę na zysk. Kiedy pojawia się okazja, trzeba ją wykorzystać. Czasem jest to szczęśliwe zrządzenie losu, ale doświadczeni inwestorzy nieustannie pracują nad tym, aby nic im nie umknęło. Perełka inwestycyjna nie będzie czekać na niezdecydowanego kupca, a szansa często jest tylko jedna. I w żadnej mierze nie wynika z sezonu czy pory roku, a przynajmniej nie dosłownie. Wakacje to tak samo dobry moment na świetną inwestycję, jak okres zimowy czy wiosenny. Jeżeli inwestor nie czuje się pewnie na rynku nieruchomości, ma do wyboru także inne, ciekawe opcje.

Sezonowość na rynku nieruchomości

Na inwestycję w nieruchomości zawsze jest dobry moment. To jednak wcale nie oznacza, że przez cały rok warto lokować kapitał w domach jednorodzinnych czy gruntach. Sezonowość w branży jest bardzo zróżnicowana, co przekłada się na to, że inwestor, który chce zmaksymalizować zyski, musi mieć gotowy plan… albo liczyć na łut szczęścia. – Wiele zależy od tego, jaki okres roku mamy. Wiosną nasila się popyt na działki budowlane, który znacząco słabnie już jesienią. Z kolei pod koniec wakacji w zawrotnym tempie znikają pokoje i mieszkania w miejscowościach akademickich.  Dla doświadczonego inwestora to sygnał, że trzeba planować z wyprzedzeniem, aby przygotować się na nadejście sezonu – informuje Paweł Kuczera, Prezes Zarządu i ekspert z firmy Horyzont Inwestycji.

Warto jednak mieć na uwadze, że w niektórych sektorach rynku nieruchomości zjawisko sezonowości nie występuje wcale. Jako przykład można tutaj podać chociażby mieszkania, na które popyt nie słabnie praktycznie przez cały rok. Jeszcze innymi prawami rządzi rynek lokali użytkowych na sprzedaż i pod wynajem. Tutaj duże znaczenie odgrywa sytuacja gospodarcza i chociaż są to parametry powtarzalne, to trzeba je rozpatrywać w znacznie szerszym przedziale czasowym niż jeden rok.

Wracając do postawionej tezy – inwestować zawsze warto, trzeba tylko wiedzieć, na co akurat będzie popyt. Wakacje to równie dobry moment jak każdy inny, by znaleźć inwestycję, która zagwarantuje satysfakcjonującą stopę zwrotu.

Z drugiej strony… fluktuacja i efekty kalendarzowe

Rynek nieruchomości, podobnie jak każdy inny, ulega fluktuacji, czyli przypadkowym wahaniom, których nie sposób przewidzieć. Jeszcze inną kwestią są tzw. efekty kalendarzowe, które należy rozumieć jako sezonowość (kalendarzową). Z teorii efektywności rynków finansowych wynika, że można wyróżnić kilka efektów kalendarzowych, m.in.: efekt stycznia, efekt wiosny, efekt lipca czy efekt października. Idąc dalej, najlepszym momentem inwestycyjnym z punktu widzenia kupującego jest marzec, a zaraz za nim okres jesienno-zimowy. Z kolei z punktu widzenia sprzedającego najbardziej atrakcyjnymi miesiącami są czerwiec wrzesień, i październik.

Inwestor otwarty na okazję

Pewne zależności widać jak na dłoni, z kolei niektórych kwestii nie da się przewidzieć. Niemniej jednak, dobry inwestor, to inwestor zawsze otwarty na okazję. – Inwestowanie w nieruchomości to zabezpieczenie na lata. To także od lat jeden z najlepszych sposobów na ochronę kapitału, a obecnie, przy szalejącej inflacji, w szczególności opłacalny. Mieszkania, domy i ziemia z upływem czasu nie tracą na wartości, a w dobie braku alternatyw inwestycyjnych, nie warto zastanawiać się, kiedy zacząć, a skupić się na tym, ile można zarobić – komentuje Paweł Kuczera.

Wakacyjne rozleniwienie nie ma miejsca w przypadku wytrawnych inwestorów. Zawsze jest dobry czas na zyskowne inwestycje, a sposobów na pomnażanie i zabezpieczenie kapitału na tyle dużo, że sezonowość, fluktuacja i efekt kalendarzowy nie powinny zniechęcać. I to niezależnie od tego, w jakim czasie planujemy dokonać inwestycji. Dodatkowo inwestycje w branży nieruchomości to nie jedyna możliwość.

Inwestuj w to, co jest na topie

Moda na ekologiczne, energooszczędne rozwiązania wzrasta. Coraz więcej Polaków zwraca uwagę na to, czy produkty i usługi, z których korzystają, są przyjazne środowisku naturalnemu. Na popularności zyskuje elektromobilność. Już co trzeci Polak planuje zakupić taki pojazd. Inwestorzy upatrują szansę na zysk w rosnącej popularności eko rozwiązań wśród konsumentów.

 – Obecnie wchodzimy w nowe obszary działalności i wprowadzamy na rynek zintegrowane systemy ładowania samochodów elektrycznych. Obserwujemy ponad 120-procentowy wzrost sprzedaży tego typu aut. Zatem popyt na stacje zwiększy się. Bazujemy na sprawdzonych rozwiązaniach, już dostępnych na rynku. Inwestorzy będą mogli samodzielnie ustalać ceny za kilowatogodzinę, a stacje są samoobsługowe, zatem nie wymagają poświęcania dodatkowego czasu. Strategia marketingowa jest ustalana przez inwestora. Ma on dużą samodzielność w zarządzaniu projektem – dodaje Paweł Kuczera.

Jak widać, wytrawni inwestorzy, jak Horyzont Inwestycji, rozszerzają swoje działania, planują ekspansję na nowe rynku i widzą potencjał w elektromobilności, o czym szczegółowo poinformują już wkrótce.

Czy warto inwestować w złoto?

Złoto ma wysoką wartość od tysiącleci. Jest bardzo cenione przede wszystkim ze względu na rzadkie występowanie, a także swoje właściwości, ponieważ charakteryzuje się bardzo dużą trwałością. Jest także często wybierane przez osoby, które szukają bezpiecznych sposobów na inwestowanie.

Stabilność i bezpieczeństwo złota

Dla kogo inwestycja w złoto jest dobrym rozwiązaniem? Przede wszystkim dla osób, które chcą uniknąć dużego ryzyka. Od wielu lat złoto jest niezmiennie uznawane za jedną z najbezpieczniejszych form lokowania kapitału. Zabezpiecza finanse przed wszystkimi trudnymi do przewidzenia wydarzeniami takimi jak duże wahania walut, inflacja, czy giełdowy krach. Tę zaletę można docenić zwłaszcza w niespokojnych czasach, kiedy sytuacja polityczna i gospodarcza często zmienia się z dnia na dzień. Warto pamiętać, że wszystkie zawirowania i negatywne wydarzenia nie obniżają wartości złota, wręcz przeciwnie – wpływają na jej wzrost.

Niezależność złota

Inwestowanie w złoto pozwala więc na uniezależnienie się od politycznych i ekonomicznych katastrof. Ta forma lokaty kapitału wyróżnia się również dużą niezależnością od rządów i ich działań, w tym od nieodpowiedzialnych decyzji polityków. Niepewna pozycja dolara, niskie ceny, wszelkie napięcia geopolityczne wpływają jedynie na wzrost cen złota, a co za tym idzie są korzystne dla inwestora, który może tracić na innych lokatach.

niezależność złota

Duża płynność złota

Złoto to uniwersalny środek płatniczy, który da się wymienić na całym świecie, w każdym kraju. Złoto można spieniężyć niezależnie od sytuacji – zawsze znajdzie się nabywca, który wymieni je na gotówkę. Innymi słowy jest płynne finansowo, czyli można je bez problemu sprzedawać i kupować, jest powszechnie rozpoznawane jako środek płatniczy. W każdym zakątku świata ludzie znają jego wysoką wartość.

Złoto na niepewne czasy

Złoto inwestycyjne do doskonała lokata na niepewne czasy – takie określenie jest używane nie tylko przez zwykłych inwestorów, ale także przez ekspertów i analityków finansowych. To właśnie złoto jest lokatą, która pomaga przeżyć najgorsze kryzysy gospodarcze, w końcu jest odporne na inflację. Nierzadko ratowało życie w czasie wojny, kiedy pozwalało na przetrwanie w ekstremalnych sytuacjach.

Nie da się też ukryć, że złoto to jedyny środek płatniczy, który jest praktycznie niezniszczalny. Jest bardziej solidne od pieniędzy drukowanych na papierze. Nie bez przyczyny banki centralne przechowują w swoich sejfach sztabki złota, a nie papierowe banknoty. Sztabki nie ulegną zniszczeniu nawet w czasie najgorszych katastrof naturalnych jak powódź a także z powodu pożaru.

Oczywiście warto także pamiętać, że złota nie da się sfałszować. Złoto inwestycyjne oraz w każdej innej postaci jest starannie kontrolowane. W sztabkach i monetach zawsze sprawdza się zawartość cennego kruszcu. Czystość złota jest standaryzowana i kontrolowana między innymi przez rządy kopalniane i międzynarodowe rafinerie.

złoto na niepewne czasy

Złoto jako kapitał zapasowy i asekuracyjny

Kolejną zaletą inwestowania w złoto jest fakt, że ten kruszec stanowi doskonały kapitał zapasowy. Warto pamiętać, że centralne i krajowe banki wykorzystują złoto właśnie jako zapasowy kapitał. Każde bogate państwo posiada rezerwy złota w swojej skarbnicy. Eksperci doradzają, żeby inwestować w metale szlachetne od 5 do 10 proc. swojego majątku. Takie rozwiązanie jest polecane nie tylko największym inwestorom. To właśnie mniejsi inwestorzy mogą bardzo dużo skorzystać na złocie, ponieważ chroni ono przed fluktuacjami cen.

Inwestycja w złoto – korzystne rozwiązanie?

Oczywiście nie trzeba inwestować wszystkich swoich oszczędności w złoto lub inne szlachetne kruszce. Jednak przeznaczenie części środków na ten cel może zapewnić bardzo dobre zabezpieczenie finansowe. Bez trudu można zauważyć, że ceny złota utrzymują się na stabilnym poziomie, a nawet stopniowo wzrastają. Nawet jeśli zakupimy złote monety i zostawimy je w sejfie na kilka dziesięcioleci, nie stracą one swojej wysokiej wysokiej wartości i nadal będą aktualnym środkiem płatniczym, który możemy wymienić na dowolną walutę.

Golden Times

Pojęcie „złote czasy” w finansach może być interpretowane na różne sposoby w zależności od kontekstu i perspektywy. Oto kilka okresów, które często są uznawane za „złote czasy” w historii finansów:

  1. Lata 20. XX wieku (Dzika Radość): Okres po zakończeniu I wojny światowej, w którym gospodarki wielu krajów doświadczyły dynamicznego wzrostu. W Stanach Zjednoczonych nazywany to czasem „Dziką Radością”. Jednak ta dobra passa zakończyła się Wielkim Kryzysem w 1929 roku.
  2. Lata 80. i 90. XX wieku (Era dobrobytu): Okres ten to czas silnego wzrostu gospodarczego w wielu krajach, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych i wielu krajach europejskich. Wzrost giełdowy, rozwój rynku obligacji, a także innowacje finansowe, takie jak pojawienie się funduszy hedgingowych.
  3. Era Internetowa (lata 90. i początek XXI wieku): Okres intensywnego wzrostu gospodarczego dla firm technologicznych i spółek z branży internetowej. Spekulacje na rynkach akcji i inwestycje w nowe technologie przyniosły wysokie zyski wielu inwestorom.
  4. Lata 2003-2007 (Okres przed kryzysem finansowym): Wielu ekonomistów i analityków uznaje ten okres za czas globalnego wzrostu gospodarczego. Jednakże, w 2008 roku wybuchł globalny kryzys finansowy, który miał ogromne konsekwencje dla światowej gospodarki.
  5. Czasy współczesne (po 2009 roku): Po kryzysie finansowym z 2008 roku i globalnej recesji, wiele gospodarek zaczęło powracać do wzrostu. Jednakże, te czasy również charakteryzują się wyzwaniami, takimi jak zmienność rynków, niestabilność polityczna i wprowadzanie nowych regulacji finansowych.

Warto zauważyć, że ocena, czy dany okres jest „złotym czasem” w finansach, może zależeć od perspektywy różnych interesariuszy, w tym inwestorów, przedsiębiorstw, ekonomistów czy rządów. Ponadto, historii finansów towarzyszą cykle koniunkturalne, a okresy dobrobytu mogą być równoważone okresami kryzysów i recesji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *